Oj dzieje :) od czwartku do soboty nieco powstało rzeczy. Okazji się kilka nadarzyło więc chciało mi się robić dwa razy bardziej :)
Zaraz się tu też pochwalę.
Po pierwsze skończyłam kilka rzeczy którymi pochwalić się jeszcze nie mogę ponieważ są one prezentami na wymianki, więc nie chciałabym, żeby ktoś przypadkiem zobaczył je zanim dostanie do rąk własnych.
Chwalić będę się więc tym co już zostało podarowane. Na początek zakładka do książki. Dla wyjątkowej osoby w walentynkowym klimacie choć generalnie rzecz biorąc Walentynek nie obchodzę. Jednak tak mi się wzorek spodobał, że ni mogłam się po prostu oprzeć no i powstała taka oto zakładeczka ;)
W piątek zostało mi zakomunikowane,że jedziemy w niedzielę do Sanoka na 1 urodziny Mai. Od razu przed oczami stanęły mi stworki, które kiedyś widziałam na http://humorki-stworki.blogspot.com/ Przegrzebałam więc szafy w poszukiwaniu polarowych kawałków materiału, które niegdyś się pojawiły w związku z różnymi poduszkowo-bałwankowymi okolicznościami pojawiły no i uszyłam wielbłądka :D
Przypadł on Majce ewidentnie do gustu.
a najlepiej jest go przytulać do buźki, na wszelakie sposoby...
Z pobudek ekologiczno-ekonomicznych odnowiłam także stare podkładki Andrzeja nadając im nowy design ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widać, że robota aż paliła się w rękach! :)
OdpowiedzUsuń