Pisałam Wam niedawno, że nieco w kuchni utknęłam. Bynajmniej nie na nic nie robieniu. Gdzieżby tam. W oczekiwaniu na informacje odnośnie złożonego przeze mnie projektu oddałam się w pełni przetwarzaniu owoców i warzyw. Plakietki są już gotowe i grzecznie sobie na słoiczkach wiszą, więc mogę się podzielić z Wami zdjęciami oraz przepisami na pyszności jakie zrobiłam. Na początek niech będą te z owoców. A dokładnie rzecz biorąc ze śliwek.
POWIDŁO ŚLIWKOWE /bez mieszania/
3 kg śliwek węgierek
20 dag cukru na 1 kg śliwek
1,5 łyżeczki octu
Śliwki umyć, pozbawić pestek, przekroić na pół. Zasypać cukrem (można zostawić na noc, ale nie trzeba). Następnie skropić octem. Włożyć do piekarnika i w 180 stopniach zostawić bez przykrycia na minimum 4 godziny.
Po wyciągnięciu z piekarnika energicznie zamieszać. Ja w tym roku potraktowałam śliwki blenderem. Włożyć do słoików. Pasteryzować ok 10 minut.
ŚLIWKI DO MIĘSA
1,5 kg śliwek węgierek
15 łyżek oleju słonecznikowego lub sojowego
3/4 łyżeczki soli
15 dag cukru
1,5 płaskiej łyżeczki majeranku
niecałe pół łyżeczki kwasku cytrynowego
Śliwki umyć, przekroić na pół, usunąć pestki.
W naczyniu niezbyt mocno rozgrzać olej i włożyć śliwki. Smażyć mieszając, a gdy nieco zmiękną dodać sól, cukier, majeranek i rozpuszczony w łyżce wody kwasek. Dobrze wymieszać.
Nakładać do słoików o wielkości porcji jednorazowego podania. Pasteryzować 15 minut.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz