Niestety trochę zdjęć zaginęło w akcji. Kilka rzeczy poszło w świat bez zrobienia im zdjęć. Wena powoli zaczęła od jakiegoś czasu wracać co mnie cieszy. Zacznę od zaległości świątecznych z grudnia zeszłego roku.
Piernikowa paczuszka na przedświąteczne odwiedziny
Pierwsza paczuszka przygotowana przeze mnie na wymiankę aniołkową zawierała następujące przedmioty:
A to druga paczuszka, która w ramach kolejnej wymiany do kogoś powędrowała - wybaczcie, że nie pamiętam :(
A to dostałam w zamian:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mniamuśne wszystko...
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w 2012, wielu inspiracji, twórczej weny i kaski na zakupy scapowe :)
Zapraszam na nowy blog i candy